-- Leo's gemini proxy

-- Connecting to pjjp.pl:1965...

-- Connected

-- Sending request

-- Meta line: 20 text/gemini

┌─────────┐
│    ╭    │
│  ╭─┤    │
│  ╰─┼─╮  │
│    ├─╯  │
│    ╯    │
│ p j j p │
└─────────┘

Strona główna

Wszystkie wiersze


Pytanie


Płynę bezmiernie, bezwiednie dryfuję

Kaskadą dnia przelaną nad murem

Złoconą rzeką ku ujściu Twego domu

Pełnego Ciebie salonu


Strzęp nieba mi żaglem, różanym płótnem

Pod którym niegdyś, gdy nie dość było

Wzajemnej materii, arterii i tchu

Zagajnika igłami lepkiej linii ust

Szeptu stanowczego nieśmiałego wykrzyknienia

I drgnienia ducha w bezruchu leżenia —

Naj–razem staliśmy się


To pod tym niebem wstydliwym miękkim

Zapukam dłonią rozpaloną lękiem

I krzyknę i szepnę tym samym głosem

Pytanie jedno przed Ciebie uniosę

Jak w darze dym pachnący żarliwie

Czy wyjdziesz...?



22 stycznia 2018



-- Response ended

-- Page fetched on Mon May 20 13:02:40 2024