-- Leo's gemini proxy

-- Connecting to magicznylas.pl:1965...

-- Connected

-- Sending request

-- Meta line: 20 text/gemini;lang=pl-PL

↩ [home]



Biegowe buractwo


To było podczas maratonu w Poznaniu. Przede mną rozegrała się taka scena: Dwóch biegaczy. Widzący i niewidzący. Widzący prowadził Niewidzącego za pomocą krótkiej taśmy, która stanowiła jedyny punkt odniesienia dla Niewidzącego. W pewnym monecie zrobiło się dość ciasno (wiecie, jaki jest tłum na trasie, gdy biegnie się na złamanie 4 godzin ;) ) i połączeni taśmą biegacze stanęli, a raczej wbiegli w drogę pewnemu jegomościowi. Jegomość ten nie krył swojej frustracji i niezadowolenia — mogę to zrozumieć. Prowadzący przeprosił i starał się wytłumaczyć, że prowadzi osobę niewidomą. W odpowiedzi spadły na niego ciężkie obelgi. Sfrustrowany pan nie przebierał w słowach i po chamsku zrugał biegnącą parę. Nie wytrzymałem. Musiałem zareagować. Podbiegłem do sfrustrowanego jegomościa i szepnąłem mu, że powinien się wstydzić. Jegomość bez skruchy i żadnych skrupułów skomentował: "Nauczą się, kurwa, biegać".



[031/100]

-- Response ended

-- Page fetched on Mon May 20 19:01:14 2024